od samego rana powinienem wejść na
drabinę
jednak czuję duszności ból głowy
i łzawią mi oczy
nie mam pojęcia co z sobą zrobić
więc żona poleciła mi
żebym policzył pająki w ogrodzie
znalazłem osiemnaście a u jednego
w pajęczynie zobaczyłem skrawki
czyjegoś życia
które wiatr przywiał zapisane na
kawałkach papieru
spróbuję z nich odtworzyć całą
kartkę
jednak obawiam się że to niewykonalne
bo żona powiedziała że to nie jest
wiersz
i że wcale nie byłem w ogródku
wobec tego zastanawia mnie
czy u pająka w sieci znalazłem
zapis wielu istnień
Zdecydowanie wolę Twoje prozy, a pająki... niezliczyłbyś wszystkich w moim ogrodzie...
OdpowiedzUsuńProzy, pająki... Jeden czort.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Małgorzato :)
Michale. To był nas wspólny wyczyn:) W weekend Otylia podsumuje wakacje swoimi oczyma i duszą. Zapraszam już.
OdpowiedzUsuńPająków bardzo nie lubię. Mam to od dzieciństwa.
Ale fajny pomysł miała Twoja zona.
Ale krzyżak!
FU.
Pozdrawiam serdecznie Vojtek
Zajrzałem, z zainteresowaniem przeczytałem :)
UsuńNie wiem dlaczego tak mało jest ludzi, którzy lubią pająki. A przecież to takie genialne stworzenia :)
Pozdrawiam serdecznie.
U mnie chyba więcej tych pająków :)
OdpowiedzUsuńTak naprawdę chyba nie da się ich policzyć. W tym roku podobno plaga pająków. Ja myślę, że to pożyteczne :)
UsuńJak ja kocham pajaki (fotografowac).
OdpowiedzUsuńByłem, zauważyłem :)
UsuńSądzę, że nie tylko fotografować; z reguły fotografujemy to, czym się fascynujemy :)